wtorek, 12 lutego 2013

Pakowanie, czyli walka z grawitacją

Kasia: Ile wziąć, żeby to w ogóle podnieść?! Pakowanie to, wbrew pozorom, trudna sztuka. Kalkulujesz, robisz listy, kompletujesz, kładziesz wszystko na widoku - na podłodze, na szafce, potem na łóżku, bo już miejsca brak - aż ostatecznie musisz wyprowadzić się z własnego pokoju, bo nie zostało w nim miejsca na nic. Pokój zamienił się w jedną wielką walizkę, po brzegi wypchaną samymi NAJWAŻNIEJSZYMI rzeczami. Ich selekcja mija się z celem, bo jak można wybrać pomiędzy ulubioną bluzą a ulubionym tuszem do rzęs?! To niemożliwe. Poddajesz się ostatecznie i masz nadzieję, że rzeczy same się wyeliminują, według zasad doboru naturalnego. Jak już do tego dojdzie, to i tak przegrasz walkę z grawitacją....trudno jest, bowiem, podnieść coś, co waży więcej niż ty. Nie wspominam już o stałym punkcie tej gry: zawsze znajdzie się jakaś rzecz, o której się zapomniało!

A skoro już jestem przy temacie pakowania, to właśnie dzisiaj znalazłam parę gadżetów, które warto byłoby ze sobą zabrać:

1. MastaScyzor - z nim nie zginiesz nawet w dżungli          



 


2. Niezbędnik czyściocha - kąpiel zawsze i wszędzie



3. Niezbędnik śpiocha - mydło, które stawia na nogi po nieprzespanej nocy
4. Niezbędnik śpiocha DWA - muszę to mieć!


5. To rozwiązuje problem pogiętych i wymiętolonych staników
5. Maska - "must have" w Chinach - modny wzór trendi, fleszi i glamur ;P
6. Śpiącznik - łączy w podróży dwie najlepsze rzeczy: spanie i jedzenie
7. Podnóżek - jego przydatność zrozumieją tylko osoby mojego wzrostu :)
8. Etui uświadamiacz - przypomina Ci, że paszport jest ważniejszy od ciebie
9. Bardzo funkcjonalna rzecz - że też sama na to nie wpadłam
Niestety nic z tych rzeczy nie pojedzie z nami do Chin, bo już za późno, na przesyłki z Allegro :). 
Na szczęście mamy zatyczki do uszu, maski na oczy do spania i ciepłe skarpety :P Oby tylko nie zapomniec ich spakować :)


***

Marika: Ale za to stare prześcieradło i taśma izolacyjna leci z nami. Pada pytanie, po co? Łazienki w pokojach hostelowych gdzie będziemy nocować, są całkowicie przeszklone. Niby nasz wybór, ponieważ mogliśmy wziąć pokój bez łazienki i nie byłoby tego problemu, ale może być ciekawie :-)




3 komentarze:

  1. Fajny pomysł z tym blogiem ;) Udanej podróży i jak najwięcej fajnych przygód! ;) Wracając moglibyście tak trochę po drodze, albo bardziej na około, o Atlantę zaczepić hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A Ty Pawi nie wybierasz sie do HK ? Chyba taki był nasz plan, co nie? Atlanta nie po drodze, ale dzięki. Jak tam Puerto Rico :D ? Domagam się zdjęć !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojaży Pawła nikt nie przebije!

    OdpowiedzUsuń