sobota, 2 marca 2013

Young people in Yangshuo


Z racji tego, że ostatnio zaczęły pojawiać się u nas wątpliwości, czy nadal jesteśmy piękni i młodzi zorganizowaliśmy sobie wycieczkę do wypoczynkowej miejscowości Yangshuo, aby zregenerować siły i poczuć odżywczo-odmładzający powiew górskiego powietrza. Yangshuo oferuje wiele atrakcji, ale nas przekonała wycieczka rowerowa ze stacją w jaskini. Doatrliśmy na miejsce i po spacerze wśród stalaktytów i stalagmitów skorzystaliśmy z kąpieli błotnej. Wygładziliśmy swoją starzejącą się skórę i poprawiliśmy krążenie, przechodząc do kąpieli w gorących źródłach. Zimno-ciepło-zimno-cieeeeeeeeeeeepło-miiiiiło:)
Kolejną atrakcję zaliczyliśmy na tak zwanym nielegalu: weszliśmy na szczyt Księżycowej Góry bez biletu, bo Pan w budce sobie smacznie spał. To prawda, że kto długo sypia, tego się bieda czepia :D Widoki ze szczytu są niesamowite i jedyne w swoim rodzaju.
A teraz posłuchajcie mnie uważnie: musicie tak planować swoją przyszłość, żeby chociaż raz w życiu udać się do Yangshuo! Najlepiej od razu z gotówką na zakup działki w tym magicznym miejcu. Ale, jeśli nie, to nawet 250 zł wystarczy, żeby tu "zabawić" i przekonać się, że nikomu nie uda się oprzeć urokowi tego miejsca. Oto parę fotek, co by nie być gołosłowną ;)
P.S. Pozdrawiam Henię, Leona i Śmierdziela, bo wiem, że to czytają. Kocham Was i tęsknię! :*




 P.S 2. A...i nie wiem, czy już Marika wspominała, że Chińczycy to mistrzowie podróbek, GUCCI, LOUIS VUITTON, PRADA i....:


 :)



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz