Marika: Znaleźliśmy i teatr i pana od biletów oraz wybraliśmy dogodne dla nas miejsca. Show trwało 1,5 godziny. Widzieliśmy rzeczy, ktore można spotkać w najlepszych cyrkach świata. Niestety filmowanie i zdjecia zabronione. Chińczycy akurat należa do tych, którzy swoich zasad lubią przestrzegać. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o sieciowy hipermarket gdzie co prawda prawdziwego chleba nie było, ale chałka stała się wybawieniem. Kolacja z chałki i polskiego salami była wyśmienita. Musimy odespać intensywne zwiedzanie i późnym rankiem udamy się do Pałacu Letniego, podobno najładniejszej atrakcji w Pekinie.
P.S. Do tej pory mamy ponad 2 tysiące zdjęć i kilka filmów, jednak sygnał wifi, którym dysponujemy w pokoju nie jest wystarczający do przesłania nawet pomniejszonych zdjęć. Postaram się wrzucić coś później żeby nakarmić Wasze oczy ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz